28 sierpnia 2012

w pogoni za sexem.

Dawno temu kiedy jeszcze obce mi były korporacyjne zwyczaje mój ówczesny chłopak powiedział: "tam się dużo pierdolą". Ja dość mocno sprawę obśmiałam NO BO NIBY JAK TO TAK! No ale teraz mogę śmiało powiedzieć, że już mi tak do śmiechu nie jest. Pracuję w dużej "warszawskiej korpie" i przez ponad rok jak w niej jestem, propozycje spędzenia upojnych nocy to raczej chleb powszedni. Począwszy od pracowników najniższego szczebla w całej drabinie kariery po tych na samej górze - schemat jest ten sam. To niesamowite, że i ci mocno wykształceni na stanowiskach jak i "chłopaki z technicznego wsparcia" w sprawach sexu zachowują równy poziom.

Najbardziej zaskakują mnie jednak Ci eleganccy panowie. Mijając mnie na korytarzu zachowują się tak, jakbym była niewidzialna lub raczą mnie powściągliwym dzień dobry.  Jednak  w "pieleszach" swojej służbowej skrzynki pocztowej przeradzają się w prawdziwych poetów, którzy tworzą elaboraty na temat tego jak wspaniale leży na mnie dziś spódnica i jak wspaniale było by ją ściągnąć u niego wieczorem. Gwoździem programu jest również wiadomość, że akurat tego wieczoru żony z dzieckiem nie ma więc ma cały dom dla siebie.

Mam jedną odpowiedz na takie propozycje: pracy z przyjemnością nie łączę. Hitem było stwierdzenie, jednego z Panów, który zaproponował, że załatwi mi wypowiedzenie, żebym nie musiała łamać tej zasady.

Wciąż na nowo odkrywam możliwości męskiego umysłu, który z tak misterną starannością opracowuje plany jak zaliczyć kolejną „koleżankę z pracy”. Chyba jestem bez serca, że tego nie doceniam? ;)


Z poważaniem
ms.swallow


2 komentarze:

  1. Tego nie dane było mi doświadczyć ;) na szczęście chyba jednak. Wystarczą mi tabuny "znajomych" dawnych i obecnych chcących koniecznie znaleźć się w moim łóżku bo... było nam dobrze, prawda?? Tia... ale kurwa nie zadzwoniłeś na drugi dzień. Ani w ciągu następnego miesiąca. Po roku nagle naszło Cię na wspominki??
    Sorki, się uniosłam z lekka ;))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Chłopcy w każdym wieku to zawsze tylko chłopcy. Jeden ze słabszych filmów, o jednym z najbardziej oklepanych sportów na świecie przedstawia to tak: "dorośli chłopcy z dużym kontem, samochodem i domem na kredyt, karierą wchodzącą po schodach i wakacjami na Malediwach, to ciągle Ci sami chłopcy myślący o cyckach, dupie i swoich zabawkach". Nie zmienisz tego od tak sobie, na to potrzeba setek kolejnych lat zmiany społecznościowej, poglądowej na temat roli mężczyzny i kobiety. Daj facetowi władzę a pokaże Ci jak daleko sięga jego penis. W końcu, wracając do cytatu - cycki i dupa to jego zabawki.

    Każdy chłopiec myśli być Panem na krańcu świata. Każdy chociaż przez chwilę, chociaż raz. Gdzieś to siedzi w głowach, do których wkłada się model mężczyzny od tego z jaskini, polującego na zwierzynę, po przez tego zdobywcę co rżnął, gwałcił i wyżynał w pień tysiące wiosek, palił miasta i niszczył cywilizacje w myśl "mojej własności", aż po tego zmanierowanego faceta XXI wieku, maminsynka i hiperkosmoseksualisty. Ale nawet ta ostatnia wersja nie wypiera z niego myślenia o tym że "dupa i cycki" są jego i mu się dziejowo należą.

    Kiedyś w pewnej fascynującej książce, fabularnej, był taki (anty)bohater. Rzecz działa się w Japonii, Pan był feudałem i "zakochał" się w pięknej kobiecie. Jego pasją był artyzm, a ona była swego rodzaju dziełem artystów - jak mawiał. Lubił posiadać, lubił odhaczać. Nie godził się ze stratą tego co było jego, co zaliczył, odhaczył, co kupił, co sprzedał nawet.
    Przeczytałem że facet to kolekcjoner, lubi posiadać, gdzieś to zapisane jest mniej lub bardziej w każdym z nas. Onanizator sztuki.

    Dlatego świr zamyka się w pomieszczeniu i lubi popatrzeć na obraz Degasa lub miskę z szóstej dynastii Ming, którejkolwiek. Dlatego chłopcy kolekcjonują znaczki, zbierają od małego butelki, uganiają się za motylami, pierdołami. Kolekcjonują kobiety.

    To oczywiście uproszczony stereotyp w bardzo krótkim streszczeniu nie odnoszący się do nikogo w szczególe, a jedynie mówiący, tak mi się wydaje, że każdy nas gdzieś chociaż przez 5 minut chce być Aleksandrem Wielkim, Napoleonem czy innymi popierdolonymi przywódcami. Bo poczucie władzy nas kręci, bo wpisało się w nas przez tysiące lat.

    Niektórzy kolekcjonują znaczki, inni podbijają państwa, a jeszcze inni oferują seks każdej kobiecie napotkanej. Zwichrowany jest ten męski umysł.

    Tyle okazów i tyle kolekcji.

    OdpowiedzUsuń